Piszemy profesjonalnie ...
piątek, 29 marca 2013
Akcent wyrazowy
Aby zrozumieć w pełni miejsce i rolę akcentu w polszczyźnie przypomnijmy sobie - rzecz często realizowana w filmach czy grach komputerowych - sposób generowania mowy przez roboty. Otóż mówią one (jak na razie) w sposób jednostajny, wszystkie segmenty wypowiedzi wytwarzając z jednakową siłą. Linia melodyczna jest zatem prosta. Zupełnie inaczej mówią zdrowi ludzie - z różną siłą głosu, czyli ze zróżnicowaną linią melodyczną.
Siła głosu należy do jednej z tzw. cech prozodycznych mowy. Sama prozodia, bo od tego terminu pochodzi przymiotnik „prozodyczny”, stanowi „dział fonologii badający funkcję spełnianą przez cechy foniczne o charakterze ponadsegmentalnym (tzn. cechy prozodyczne) będące atrybutami nie pojedynczych segmentów fonologicznych (fonemów), lecz sylaby lub ciągu sylab”- („Encyklopedia językoznawstwa ogólnego”). Zatrzymajmy się krótko przy tej definicji. Dowiadujemy się z niej, że fonologia bada i atomy mowy: cechy dystynktywne i fonemy (np. że cechy zwartości, dwuwargowości, dźwięczności i twardości składają się na głoskę b), i własności dźwiękowe (foniczne) dłuższych, złożonych fragmentów wyrażeń. Akcent należy do tych drugich i jest zjawiskiem rozwijającym się stopniowo na przestrzeni danego segmentu. Stąd też strukturę akcentu w polszczyźnie można porównać do zarysu góry: początkowo siła głosu się wznosi, aż osiąga punkt kulminacyjny (szczyt), by następnie opaść. Przykładowo, w słowie „iLOczas” (duże litery w wyrazie oznaczają sylabę akcentowaną) szczytem tej góry, a zarazem sylabą wymawianą najgłośniej jest „lo”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.